czwartek, 10 maja 2012

,,Nie chciałabym być niegrzeczna.''

I ostatnio powróciłam do muzyki, której słuchałam kiedyś. Dawno temu. Takie chyba chwilowe zachwianie. Wdowa, KaWu, Pezet... Takie ot w sumie kawałki z sensem. Oczywiście do rozmyślań musiał skłonić mnie jeden z bardziej perwersyjnych utworów, który wyszedł spod ręki wyżej wymienionych.


''Nie chciałabym być niegrzeczna, ale pozwól, że zapytam gdzie jest twoja kobieta?''

Jeden z bardziej oklepanych tematów - uczucia. Czy uczucia istnieją? Ile się słyszy jak ktoś komuś mówi ''kocham'', nie wiedząc chyba do końca co to oznacza. Sama popełniłam wiele błędów, pochopnie wyznając komuś uczucia, które tak na prawdę nie istniały. Dlaczego tak się dzieje? Czy w ogóle w dzisiejszym świecie można kochać? Wokół jest tyle perwersji i niemoralnych 'istot', że każdy chyba łaknie chociaż trochę prawdziwego uczucia. Szkoda, że okazywanie tego uczucia często kończy się w łóżku...

''Przecież to tylko flirt a flirt to nie zdrada.''

Największy problem pojawia się tutaj. Prawdopodobieństwo, że spotka się osobę, która zdradę, flirt czy wierność pojmuje tak samo jak my jest w sumie żadne. Nie ma przecież jasno określonej granicy co jest flirtem, a co zdradą. Zresztą, nawet gdyby była to stale by się zmieniała - tak jak nam wygodniej. Więc czy wierność istnieje?

''Nie chciałabym być niegrzeczna, przecież widzę jak patrzysz i nie da się ukryć.''

Wierność nawet jeśli istnieje to bardzo często ma drugoplanowe znaczenie. W końcu może być tak, że pokusa będzie tak silna, że nie będziemy w stanie się oprzeć. I bum. Wpadka. Tak kończy się wielka miłość, bo jesteśmy tylko ludźmi, istotami cholernie słabymi.


''Nie chciałabym być niegrzeczna, ale wiem, że w twojej głowie już rozchylam kolana.''

No właśnie, a co ze zdradą w myślach? Jest ona przecież tak samo niebezpieczna jak ta normalna. Skoro kto jest w stanie wyobrazić sobie to jak dobrze - cieleśnie bądź ogółem - może być mu z inną osobą to czy do sprawdzenia tego jest tak daleko? Otóż nie. Zdrada psychiczna jest równie toksyczna co ta normalna i już! Zdradza każdy, każdy.

''A jeśli chciałabyś być niegrzeczna, poprowadź teraz między uda swoją dłonią moją dłoń.''

Dlaczego to zdrada cielesna boli bardziej? Przecież to jest tylko chwilowa przyjemność, chwilowy pociąg do drugiej osoby, który za pierwszym, drugim, czy trzecim razem po prostu zniknie, bo stanie się to rutyną. Osobiście uważam, że gorsza jest zdrada psychiczna, bo gdy zdobędzie się czyjeś serce (o zgrozo, właśnie sama sobie przeczę) to druga osoba nie jest w stanie go odzyskać.

''Milcz! Nie pytaj mnie o jutro. Jutro jak co dzień obejrzysz sobie z nim film, weźmiesz gorącą kąpiel.''

I tak jest często. Dzisiaj się zdradza, a jutro prowadzi normalne życie, bo po co się tym zadręczać? Zaspokoiło się to co się zaspokoić miało i już. Wraca się do codziennej rutyny i zapomina o wcześniejszych emocjach. Więc zdrada nie wydaje się być tak zła, a jednak cholernie boli. Dlaczego? Sądzę, że to tylko dlatego, że gdy dwoje ludzi jest ze sobą, to sądzą, że do siebie należą. A przecież nawet w piaskownicy kiedyś nie lubiliśmy gdy ktoś inny ruszał nasze zabawki. Przynajmniej ja nie lubiłam.

''Mogę zdradzić Ci sekret.
 Zmiękną Ci nogi, zapamiętasz tę noc.
 Jeżeli tylko przyrzekniesz.
 Że to zostanie między Tobą a mną.
 Mogę wyznać Ci prawdę.
 Jeśli tylko myślisz o tym samym co ja.
 Ale czy to jest warte tego byś Ty nie mógł spać.''


''Miłość w dzisiejszych czasach nie istnieje, jest tylko prowokacja, pożądanie i perwersja. Zdrada w takim razie też nie istnieje, a związki są bez sensu.'' - tak można po powyższych słowach wywnioskować, ale to chyba błąd.

A teraz kochajcie się, bądźcie wierni, trzymajcie określonych zasad i nie przekraczajcie granic moralnych no i najważniejsze - nie zwracajcie uwagi na moją bezsensowną paplaninę.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz